A że była to impreza urodzinowa, więc nie mogło zabraknąć dmuchania świeczek. Uchowana figurka wozu strażackiego w końcu się doczekała. I to był już jej ostatni występ. Kinga wiedziała co z nią zrobić. Ciastoliny nie było, ale była masa marcepanowa :).
Dzieci! One potrafią się cieszyć! :) Jeszcze tak szalejącego i wspaniale bawiącego się Julka z rówieśnikiem jak dziś z Kingą to nie widziałąm :))).
I z Kubusiem :). Chłopaki zaczynają zauważać, że mają siebie :). Pewnie to dzięki temu, że ostatnio spedzają ze sobą więcej czasu.
Z Michaliną najfajniej było na łóżku polowym :). A ile było całusów!!!
Filipek :). Najmniej absorbujące Dziecko.
A tak wyglądał koniec imprezy. My zajęci sprzątaniem, a Julek w długą ;).
2 komentarze:
Ale zabawa!!! Wspaniała! Tyle dzieci! Radość oglądać takie uśmiechnięte buzie :)
:) Oj u Was też uśmiechy od ucha do ucha :))))
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz