Czy ja dwa miesiące do tyłu pisałam, że Julek jeździ na hulajnodze? Tak? No to przepraszam!
Wtedy to były tylko próby. Prawdziwa jazda zaczęła się jakieś dwa tygodnie temu. Przez kałużę :). Z każdym dniem jest doskonalsza i... szybsza. Nie nadążamy.
Rozpęd, noga do góry, skręt, zawrót, rozpęd, hamowanie.
Hulajnoga towarzyszy nam praktycznie wszędzie.
2 komentarze:
ma piękne błękitne oczka :)
pozdrawiam,
Paula
Miło nam bardzo :). Dziękujemy!
Prześlij komentarz