Julko niecierpliwie przekładał strony w "Plastusiowym pamiętniku" szukając tej jednej. Tej, na której jest plastusiowy samochód.
Nie pozostało nam nic innego jak naszemu Plastusiowy też taki sprawić. Plastuś u nas już od dawna (dlatego taki ciut zdeformowany przez małe rączki ;)), a od dziś ma własny pojazd :).
5 komentarzy:
łał...oj jak mało potrzeba by dziecku sprawić radość:)samochodzik boski:)
A ja nie mogę się napatrzeć na to spojrzenie na samochodzik - Mamusia stworzyła mały cud dziecięcego świata - wiele można by kupić rzeczy ale tylko takie, zrobione przez Mamusię, wywołują takie skupienie i taki widoczny zachwyt!!
Rzeczywiście radość dziecka, spojrzenie - bezcenne. I do tego potrzeba tylko paru guzików, pudełka po zapałkach i 5 minut :). Fajnie jest mieć dzieci :))))
Pozdrawiam Dziewczyny!
Normalnie powrót do dzieciństwa kiedy widzę Wasze autko! świetny pomysł, a plastuś - rewelacja :)
dziekujemy! :) Miło, że się podoba :)
Prześlij komentarz