Treningi trwają. Piąty miesiąc nieprzerwanie.
Od wczoraj jest nowy strój :). Jakże ważny!
Piętnastu chłopców wpatrzonych w trenera! :)
Przyznam się, że z początkiem myślałam, ze to może na chwilę.
Teraz nie wyobrażamy sobie tygodnia bez treningów.
3 komentarze:
To cudownie, że chodzi na piłkę! Naprawdę wspaniale, to ma tyyyyle zalet, sama bym bardzo chciała, by Bączki chodziły ale oni bardziej coś o tańcu "przebąkują" ( a najlepiej, to by mama też obok tańczyła ;) Bardzo się cieszę, ze Juleczkowi tak się podoba i wierzę, że strój to poważna sprawa :) Uściski dla wspaniałego Piłkarza!!
uprzejmie uprasza się o zaprzestanie blogowania!
samochody z perspektywy, piłka nożna od pięciu miesięcy - aż strach, co tu jeszcze deprymującego dla mnie się pojawi! :)
a tak na serio, to super! Julek sam na tych treningach czy pod Twoim okiem? zazdroszczę nieco, to prawda, ale cieszę się ogromnie, choć nie znam osobiście. pisz więcej i więcej!
O! taniec! Sama chętnie zapisałabym sie na takie zajęcia :). Bo ostatnio bardzo nam tanecznie :).
Uściski Madziu!
Mamo FiK - :)Bardzo polecam takie zajęcia sportowe w grupie. Uwielbiam gdy po golu ci mali chłopcy ściaskają się wzajemnie w radości. Cudne! Na treningach rodzice są razem, bo kibicować trzeba, ale bywają też zderzenia czołowe i wtedy jeszcze potrzebni jesteśmy.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz