Mamy nowy fotel samochodowy. Ostatnie podróże w jeszcze starym nie należą do miło odbytych. "Umilałem" je głośnym płaczem. Mama z tatą stwierdzili, że jest mi ciasno, niewiele widzę i dlatego trzeba to zmienić. I dziś odbyłem pierwszą daleką drogę w nowym tronie. 150 km odbyliśmy bez płaczu i niezadowolenia. Co prawda większość czasu przespana. Rodzice mocno wierzą, że kiedyś stanę się prawdziwym miłośnikiem podróżowania.
A zaczęło się tak, że najpierw wygodnie zasiadłem,
później wszystko dokładnie obejrzałem,
A jutro zdradzę dokąd tak grzecznie zajechałem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz