poniedziałek, 30 lipca 2012

POSZEDŁ NA PÓŁKOLONIE

Od dziś Julko zaczął tygodniowe półkolonie w nowootwartym przedszkolu. Pani znana, miejsce tyle o ile, ładnie, miło, kolorowo, ale sentyment do starego pozostaje.
JA CHCĘ DO SWOJEGO STAREGO PRZEDSZKOLA, ALBO LEPIEJ DO STAREGO I NOWEGO.
No tak! ;) A my główkujemy gdzie Mu będzie lepiej. Choć czasu praktycznie już brak. Ciężko! 
 A wczoraj był 29-ty dzień miesiąca (tak! ciągle odliczam te miesiące ;)) i z tej okazji był tenis po raz pierwszy, i frytki - też po raz pierwszy (nasz mały sukces :))) hip hip...).

piątek, 27 lipca 2012

ZOO SAFARI





Bardzo lubimy to miejsce. 

środa, 25 lipca 2012

UMÓWILI SIĘ NA HULAJNOGI

 Całe spotkanie hulajnogi przeleżały, mamy przegadały, a chłopaki super się skumali :).

wtorek, 24 lipca 2012

RUSZYŁ NA DWÓCH

W niedzielę odkręciliśmy kółka boczne i przez pół godziny było: TATO! TATO! TRZYMAJ! NIE PUSZCZAJ!
A po chwili: NIE NIE NIE! JA SAM!
Rusza, hamuje, skręca, podjeżdża pod krawężniki. Ach jak fajnie :).
I tak jak bardzo nie chciał słyszeć o dwóch kółkach, tak teraz jest z siebie bardzo dumny.
I jakże dumnie jest mijać się z rowerzystą na BIG ROWERZE.

piątek, 20 lipca 2012

TĘSKNIMY

Wróciliśmy. Od trzech dni wspominamy i tęsknimy. Wczoraj usłyszałam: CIĄGLE MYŚLĘ O MICHALE. BARDZO ZA NIM TĘSKNIE.
Dziś: O PATRZ MAMO! TEN CHŁOPIEC MA WŁOSY JAK MICHAŁ!
A ostatniej nocy na wakacjach: TO NAJGORSZA NOC W MOIM ŻYCIU.
I ani troche się nie dziwię, bo ja też tęsknię.
Tęsknię za plażowymi zabawami:

 za zatoką, za widokiem desek z żaglami, za latawcami, rowerkami wodnymi:

 za porankami z Mateuszem:
 za piłką i planszówkami z Michałem:

 za portem i za holownikiem Franusiem:

 za wyścigówkami:

 za Kubą:
 za rowerowymi wycieczkami:

Ach! Było iście wakacyjnie! I tylko pocieszające jest to, że za miesiąc bedzie powtórka. Wracamy do Michała!