sobota, 26 lutego 2011

FLET

Według Julka to długi gwizdek.
Wracając dziś do domu z nowym fletem Julko radośnie pogwizdywał, ludzie uśmiechali się i było cudnie słonecznie.
A to dzisiejsze słońce specjalnie dla Taty.
Czekamy i tęsknimy!!!

KTO TY JESTEŚ?

Znane od dłuższego czasu.
Ale od niedawna julkowa wersja to:
KTO TY JESTEŚ? - POOO... PAMOCHÓD MAŁY. (z półuśmieszkiem i iskierkami w oczach ;)) 
JAKI ZNAK TWÓJ? - ORZEŁ BIAAAA... CZARNY.
GDZIE TY MIESZKASZ? - MIĘDZY DRZEWAMI.
Ciąg dalszy zazwyczaj bez udziwnień.
I najlepiej jeszcze recytowanie do rytmów bębna.

wtorek, 22 lutego 2011

POSŁODZONA HERBATA

Siedzimy przy stole. Julko pije herbatę, jak zawsze bez cukru. Sięga cukier i wsypuje odrobinę do swojego kubeczka.
- Lepsza? - pytam.
- LEPSZA NIŻ MYŚLAŁEM.
:)

niedziela, 20 lutego 2011

ZAKWITŁY

Podlewanie to działka Julka.
Teraz tylko żeby za szybko nie przekwitły :/.

sobota, 19 lutego 2011

BAL


Zorganizowany przez szkołę angielskiego. Znajome panie, znajome dzieci, znane piosenki i zabwy.
No i zabawy w grupach i parach - te dla Julka niekoniecznie. Ale loteria fantowa z wylosowanym traktorkiem - jak najbardziej :).
Z początkowych ustaleń miał to być bal przebierańców. Julko od początku obstawał przy smoku. Do momentu zakupionego kostiumu. JA NIE CHCE BYĆ SMOKIEM. JA CHCE BYĆ ZEBRĄ.
No cóż! Ręce mi opadły ;). 
Na szczęście koncepcja balu została zmieniona.
A Julko zgodził się włożyć smoka dopiero po balu i to na prośbę uwiecznienia go chociaż na pozowanym zdjęciu ;). Tak! Zgodził się - ZA MINUTKĘ (teraz prawie wszystko odbywa się ZA MINUTKĘ), ale też nie na dłużej.
.

środa, 16 lutego 2011

KRĘGIELKI

Tak pocieszne jak te u Noddy'ego :). W sam raz do małych rączek.

poniedziałek, 14 lutego 2011

WALENTYNKOWY TANIEC

Poranny walentynkowy buziak od Taty Julka i nagle słychać CHODŹCIE!!!!
Biegniemy, a tam tańczący Julko do krzesełka. Specjalnie dla nas. :) Boski taniec!!!! Taniec w miejscu, od pasa w górę :). Wyjątkowy!!! Super rytmiczny. Od czasu do czasu przytup nogą.
Teraz już tylko tak tańczymy :).

Walentynki rozpoczęliśmy tanecznym krokiem :).
A później była powtórka dla Babci, która przyniosła walentynkowe ciacha.
Buziaki dla Wszystkich!

niedziela, 13 lutego 2011

BIWAK

Ostatnio Julko ma na taki ochotę i nierzadko nam o tym przypomina. Przypomina też o plaży, o morzu... Ach! Ja też byłabym chętna :).
No i kiedy za Julkiem taki wyjazd chodzi to Tato robi co może:
Bo przecież na biwaku to tylko pod namiotem.
A dziś z rana spakowaliśmy plecak i ruszyliśmy:
 Niezupełnie na biwak, ale po Tatę i po trochę rozrywki :).

piątek, 11 lutego 2011

JA GWIZDAM

TATO GWIZDAJ! MAMO GWIZDAJ! GŁOŚNIEJ! GŁOŚNIEJ! A JA BĘDĘ SKAKAŁ.

A poza gwizdkiem na topie jest kurka wodna.
KURKA WODNA! CO TO ZA KOLEJKA?! - z uśmieszkiem w oczach woła Julek wybiegając przed kolejkę ludzi w sklepie ;).
KURKA WODNA słychać na przemian z DO STU TYSIĘCY MARCHEWEK. DO STU TYSIĘCY... to też fajna zabawa. DO STU TYSIĘCY wszystkiego co komu przyjdzie do głowy. Uwielbiam zniecierpliwienie Julka kiedy czeka na swoją kolej i nie może się doczekać kiedy wykrzyknie swoją kurke wodną ;). KURKA WODNA DO STU TYSIĘCY CEBUL, KURKA WODNA DO STU TYSIECY PIETRUSZEK, ZIEMNIAKÓW, WIELORYBÓW, KSIĘŻYCÓW...

sobota, 5 lutego 2011

O PRZYTULANIU

Czytamy przed snem:
A MNIE SIĘ ŚNIŁ TEN MAŁY ZAJĄCZEK.
Taaak??? I co robił?
PRZYTULAŁ MNIE.
:)
To był czysty miód na moje serce. Po takich słowach jeszcze bardziej wierzę w moc tego cowieczornego czytania :)))).
A w temacie przytulania to tak co rano przytulany jest Dragon ze słowami TOCHAM CIĘ NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE :).

środa, 2 lutego 2011

KIEDY ZGAŚNIE ŚWIATŁO...

 ...przychodzą do nas kubusiowi przyjaciele :).