wtorek, 29 czerwca 2010

BALKONOWE ROZMOWY

JAAAAHUUUUU!!!! JAAAAHUUUU! NO JA-HU!
MAMO! JAHU NIE SYSZY :(
A może nie ma go w domu?
TAK. CHYBA POSED DO BABCI.

Uwielbiam być w środku i słuchać ich rozmów. To chyba zakrawa na podsłuchiwanie, ale powstrzymać się nie mogę. I naprawdę mają sobie coraz więcej do powiedzenia.
A ja uśmiecham się do siebie i myślę o tym, że mój Mały Chłopczyk już taki mały wcale nie jest.

JAHU STAŃ BO ZIMNO! JAHU BO PADNIESZ!
A później sam siedział z nogami zwisającymi poza balkon i tłumaczył mi, że Jasiu tak robił.
Coraz bardziej chłonie wszystko co wokół. I niestety nie zawsze mi się to podoba (to tak na marginesie).

MINI & MAXI

Przyznam się, że bliźniaków tak samo ubranych nie lubię, ale ta dwójka wyjątkowo mi się podoba :)

niedziela, 27 czerwca 2010

600-LECIE BITWY POD GRUNWALDEM

Na ten weekend zjechało do naszego miasta kilkuset rycerzy z całej Polski i Europy. Klimat niesamowity! Średniowieczne stroje - bardzo podobały mi się kobiety w tych długich ciężkich sukniach. 
Julko chyba trochę zaskoczony rycerzami, a głównie ich bitwami. Niby inscenizacje, a nogi połamane i karetki na sygnałach odjeżdżały. Było ostro!

No i jedzenie!!! Ja na widok tych pajd poczułam jakbym tydzień nie jadła. Dosłownie ;).

SUPEJ, EXTJA, FAJNIE

Tak właśnie Julek krzyczał z radością kiedy dojechaliśmy na miejsce i kiedy zmierzał przeplatanymi krokami do upragnionego celu trzymając nas za ręce.
Jakiś czas temu przeglądając zdjęcia Julko zapragnął być znów u PIJATÓW i w DJEWNIANYM DOMKU. A chyba jeszcze bardziej chciał do FONTANY.  Obiecywane było, aż w końcu się spełniło :).
  
A jak się dziś okazało piratów i inne atrakcje pobiła foka. Najlepiej byłoby gdyby foka przyszła dziś DO NIANI DOMKU.

środa, 23 czerwca 2010

UDANY DZIEŃ


Były truskawki zapiekane pod koglem moglem. Była szarlotka z lodami.
I było nawet Julka skuszenie się na dwie łyżeczki spienionego mleka z kawy :). Tak! To warte odnotowania :).
I było julkowe ALE FAJNIE BYŁO, czyli to co lubimy najbardziej :).

DLA TATY

Bez Ciebie nie byłoby tak cudnie.
Buziaki Najlepszy Tato!!!

poniedziałek, 21 czerwca 2010

ŚWIADEK

PALUSZEK


Zdarta skórka, bolał, więc była woda utleniona i był plasterek. Plasterek nie podszedł od razu. Obiecane było, że wieczorem zostanie zdjęty. I gdy tak się stało konieczny był nowy.
OOOO BOI!!! I od razu przestało :).
A paluszek trzymany był tak już przez resztę dnia. Wyłączony był z wszelkich czynności. PAUSZEK NIE DZIAŁA. ;) Nawet zasypiając nie dalo się inaczej.

NA POPRAWĘ HUMORU

Tylko Tata tak potrafi.
W domku Julka pojawił się jeszcze kartonowy telewizor stale emitujący "Stacyjkowo". Takie ciuchcie też tylko Tata umie rysować ;). Julko szczęśliwy siedział, oglądał :) i nawet rozpoznawał BJUNO, KOKO i ŁILSON.
Humor zdecydowanie poprawiony i to błyskawicznie.

niedziela, 20 czerwca 2010

CHRZCINY FILIPA


Julko czekał na tę imprezę. Wiedział, że będzie najpierw kościół, a później dzieci, zabawa i Wuja Tomek. Tak! Na spotkanie z Wujem Tomkiem czekał chyba najbardziej :). Aż się doczekał. Mimo zmęczenia tryskał szczęściem. Na wejściu skonfiskował największy prezent i praktycznie z niego nie wychodził.
Słowa Taty: "Szczęśliwy jestem kiedy widzę tak zadowolonego Julka". :) To prawda!
Tylko ja byłabym jeszcze bardziej szczęśliwa gdyby to zadowolenie dało czas Julkowi na normalne wysikanie się. Tego zabrakło. Przypominałam, pytałam, był nocnik i trawa też - i totalna blokada, brak skupienia. Dobrze, że wzięliśmy "wór" spodni i majtek ;). Bo o powrocie do pieluch nie ma mowy! Nawet na specjalne okazje!
Na szczęście w domu nastąpiło odblokowanie.
Jaki morał? Obsikana impreza to impreza udana ;).

czwartek, 17 czerwca 2010

W TOWARZYSTWIE

Dziś podczas dwóch wypraw rowerowych towarzyszyła nam Babcia :). Ach jak fajnie kiedy Babcia ma wolny czas :).
Julko podczas jazdy lubi śpiewać lub mówić wierszyki. I dziś raczył nas "W pokoiku na stoliku". Mało nam się on podoba (taki trochę o przemocy), ale dziś wypadł jego dzień. Przy bitym kotku jest zawsze smutek i ubolewanie (UUUU! PUNTY (smutny;)) KOTEK). Radość wraca kiedy tata całuje mame. 
Julko zmieniał wersje z mamy i taty na babcie i dziadka. Samodzielnie! Bez podpowiadania. I wychodziło mu to rewelacyjnie. Obie z Bacią byłysmy zaskoczone :). 

środa, 16 czerwca 2010

PIERWSZA KREW

I oby ostatnia!!! Choć pewnie to niemożliwe. Ech :(.
Zjazd samochodem z kanapy i rozcięta warga.
Płaczu nie za dużo, za to krwi dużo za dużo.
Wczoraj współczuliśmy chłopcu na placu zabaw z tego samego powodu. Następnym razem udamy, że nie widzimy ;).
A ja jakoś dziwnie do końca dnia widziałam już tylko same okazje do kolejnej KJAKSY. Ech!

poniedziałek, 14 czerwca 2010

MUNDIAL 2010

Wieczorami kanapa zarezerwowana przez tych dwóch Panów.
I tylko słychać: PAN ZJOBIŁ BAM!!! TATO! PAN ZJOBIŁ BAM!!! TATO! PAN WSTAŁ I IDZIE! O! PAN ZJOBIŁ BAM!!! O NIE!
Komentarz jest i to dokładny bardzo, tylko nie wiem czy Tato aż takiego potrzebuje ;).

niedziela, 13 czerwca 2010

MAŁY CHŁOPIEC...

... w wielkim wozie strażackim.

... wśród wielkich dinozaurów. Tu najbardziej spodobały się wielkie jaja. Julko przenosił je od jednego do drugiego dinozaura i mówił POSZE, TO DLA CIEBIE JAJO.

I z wiatrakiem. Może nie wielkim, ale wielce cieszącym :).

czwartek, 10 czerwca 2010

UPAŁY

Ja uwielbiam!!! W takie dni jak są teraz mogę wszystko :). Wcześniej wstaje, później chodzę spać i więcej się uśmiecham :). I broń Boże nie narzekam na słońce. W końcu tyle na nie czekaliśmy! Widze, że Julko funkcjonuje podobnie :). Z ta różnicą tylko, że ja nie fuduję sobie 3- godzinnej drzemki ;).

W tym czasie za to zafudowałam dziś nam crumble . Moje jest rabarbarowo-truskawkowe. Pomysł stąd :)

Po pierwszej łyżce już wiedziałam, że zrobiłam zdecydowanie za mało!!!

wtorek, 8 czerwca 2010

AUDI I O BILANSIE

To nowość w samodzielnej twórczości rysunkowej :).
Przyprowadzona za rękę do tablicy wątpliwości nie miałam jednak spytałam i to był chyba mój błąd, bo usłyszałam NO MAMO! PRZECIE TO AUDI. ;)

Rysowanie Audi spodobało się, choć nic nie pobije samochodów. A komentarz przy ich tworzeniu wygląda tak: KOŁO, DJUGIE KOŁO, POŁĄCZYĆ I GÓJA.
Taki właśnie PAMOCHÓD odkryłam dziś na malowance, którą Julko dostał wczoraj na pobieraniu krwi.


Audi i samochody wychodzą, więc pomyślałam o słońcu. No bo to przecież opanowane koło i kreski. Jednak dla Julka słońce to nuda ;).

I jeszcze o bilansie dwulatka bo zapomnę i umknie:
waga - 13,300 kg
wzrost - 92 cm
I to tyle w temacie. Taki szybki bilans był.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

OSTATNIE 5 DNI

Spędziliśmy całą Trójką. Długi weekend przedłużyliśmy Tacie, bo już w krytyczną środę nie daliśmy Mu iść do pracy. Do piątku jeszcze łatwo nie było, ale sobota i niedziela należała do nas :). Z takim słońcem nie mogło być inaczej :D. No tylko te komary!!! Po wczorajszej rowerowej wycieczce mam dziś niejedną pamiątkę. Na szczęście Julko wyszedł z tego ataku cały :). A znaleźliśmy taki fajny plac zabaw i tylko zdziwieni byliśmy, że bez dzieci ;).
Poniżej trochę z tych lepszych dni :)


Ja tylko obawiałam się dzisiejszego poniedziałku. Ale znów potwierdza się fakt, że jak człowiek musi to nie ma to tamto ;).
Jak na razie dziś jest na 5+. Morfologia zaliczona i pierwszy od 9-ciu dni obiad również :). A ja przypomniałam sobie, że jest sezon truskawek (czyli wracamy do żywych ;)). Mniam! :)

sobota, 5 czerwca 2010

NADRABIAJĄC

Przez ostanie wydarzenia chorobowe straciliśmy kilka okazji do zabawy. A że małymi krokami wracamy do formy to dzisiejszy piknik był nam bardzo na rękę :) (czyt. nam rodzicom ;)).
Był to "Pikinik Rodzinny" :). I rodzinnie było :))).

I jak impreza to i nowe atrakcje. Były samochody! Byliśmy pewni, że Julko nie będzie chciał od nich odejść. A tu trzeba było Go na nie nawet trochę namówić.

Występy clownów uśmiechu na buzi nie wywołały.

Jedyną atrakcją była dmuchana zjeżdżalnia. Niestety jeszcze nie dla nas. Na górę nie udało się wejść :(.

A największą radość dało spotkanie Jasia :). Tu praktycznie mieliśmy już po pikniku ;). Julka już nic nie było w stanie zainteresować. Nie ma to jak starszy kolega :). 


Były jeszcze kucyki. Na nie nie udało się nam namówić ;). W domu Julko powiedział dlaczego - BO NIE ROBIŁY IHAHA ;).
Stwierdziliśmy, że Julko piknikowy za bardzo nie jest ;). Może za głośno?
Choć przed zaśnięciem opowiadane trochę było. Głównie o tych kucykach.

czwartek, 3 czerwca 2010

BYLIŚMY U TRZECH LEKARZY

I żaden nie wpadł na to, że u dwulatka z gorączką, czerwonym gardłem, katarem to mogą być zęby - po prostu piątki.
Pierwszy dał antybiotyk, drugi odstawił bo stwierdził jelitówkę (rozwolnienie było, ale po antybiotyku), a trzeci ładnie się uśmiechał i nie dał nam nic nowego czym byśmy Julka nie leczyli - czyli standardzik witamina C i Tantum Verde.
A wszystkim powtarzałam, że nie chce myć zębów - z czym wcześniej nie było problemów (podejrzewano zapalenie jamy ustnej!!!!), i że nic nie je (słyszałam ciągle - niech pije). I tak Julko przez 6 dni tylko pił i nie jadł (dziś po tym jak nie pomogła ulubiona restauracja straciliśmy grunt pod nogami). A ja patrzyłam jak moje Dziecko ledwo trzyma się na nogach :(.
Dzisiejsze gryzienie pięści przez Julka odblokowało moje myślenie i jakimś cudem udało mi się wyczuć kawałek prawej dolnej piątki.
Godzinę przed posiłkiem czopek przeciwbólowy, za 40 minut Tantum Verde i 240ml kaszki wypite. Płakałam ze szczęścia.
Oby to było to, bo do czwartego (nie mówię na pewno) nie pójdziemy.

wtorek, 1 czerwca 2010

WSPOMNIENIE SOBOTY

Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Cioci i Wujka, z którymi zdecydowanie za rzadko się widzimy!!!
Julko w towarzystwie był przeszczęśliwy :)
Słyszeliśmy "Przecież On nie jest chory". I też nam się tak wydawało.
Na te kilka godzin Julko odrzucił chorobę i cieszył się swoim świętem.
Na do widzenia mówił Wszystkim z pełnym przekonaniem w głosie PRZYJDZIECIE JUTRO :)
Później poddał się gorączce, która odpuściła dopiero dziś. Może to prezent na Dzień Dziecka?
Antybiotyk odstawiony - inny lekarz, inna diagnoza, nasze wyrzuty, niepokój - dużo tego. A tego, że "dzieci chorują" nie mogę już słuchać!!!  Bo niby dlaczego???
Uciekający przed łyżeczką leku Julek mówi NIE NIE NIE!!! CĘ SIE BAWIĆ!
I takiej właśnie beztroskiej zabawy życzymy Wszystkim Dzieciom nie tylko 1. czerwca!!!!